Chciałbym przedstawić kilka informacji na temat sitwy Trumpa, bo zatrudnienie Jareda i Ivanki to szczyt nepotyzmu.

 Nie będzie to biografia, a raczej zbiór kilku informacji, które wydały mi się ciekawe. Dziadkowie Jareda Kushnera pochodzą z Nowogródka. Babcia Jareda urodziła się w Nowogródku w rodzinie krawca, dziadek natomiast 20 km od Nowogródka. Dziadek nazywał się Józef Bierkowicz, a dopiero po ślubie przyjął nazwisko żony-Kushner. Gdy do Noworódka weszli Niemcy, to oboje trafili do getta. Udało im sie jednak uciec, choć zrobili to osobno. Wówczas ponoć jeszcze się nie znali. Poznali się dopiero po ucieczce gdy trafili do oddziału braci Bielskich, teraz już "odpowiednio" zalegendowanych.W 1949 roku, Kushnerowie udali się do USA i weszli w branżę budowlaną.

Poza pochodzeniem, to droga trochę podobna do Trumpa. A sam Jared Kushner? Wcześniej był zwolennikiem Hilary Clinton. W biznesie skuteczniejszy od teścia. I chyba jest w tym układzie, potężniejszy od Trumpa. Kushner np. kazał teściowi zwolnic z funkcji procesu obsadzania nowej administracji Białego Domu Chrisa Christiego. Dlaczego? Ten będąc w 2004 roku prokuratorem, doprowadził do skazania Charlesa Kushnera (ojca Jareda). Za co oskarżał "starego"? Za niepłacenie podatków i korupcję.

Firma, w której udziały posiada Jared Kushner, dostać miała od Saudyjczyków około 90 milionów dolarów.. Ciekawe rzeczy można dowiedzieć się z książek  "Kushner Inc." i " Ogień i furia". Czytałem tylko streszczenia, bo nawet nie wiem, gdzie to kupić, ale pewne rzeczy tam są ciekawe.

Ivanka i Jared oskarżani są o kilka błędów Trumpa. To oni doradzili prezydentowi zwolnienie szefa FBI Jamesa Comeya. Reakcją na tę decyzję było powołanie przez Kongres specjalnego prokuratora Roberta Muellera, który dostał zadania zbadania domniemanej rosyjskiej ingerencji w wybory prezydenckie. A gdyby to okazało się prawdą, to USA byłoby kolosem na glinianych nogach. Kushnera nie cierpiał też były strateg Białego Domu Steven Bannon. Walczyli ze sobą za pomocą przecieków, czyli istna "sielanka".

Czasami Trump używa też swojej córeczki Ivanki a ona akurat wydaje się głupawa, na co zwrócił uwagę pewien indyjski dyplomata (gdy dowiedział się, że Ivanka ma był w oficjalnej delegacji na Globalnym Szczycie Przedsiębiorczości), który powiedział: "Potraktujemy Ivankę Trump w sposób, w jaki traktujemy głupawych saudyjskich książąt. Jest w naszym interesie schlebianie im". Redaktor gazety Hindustan Times słusznie zauważył, że "powodem wstydu dla USA, jest porównanie ich do Arabii Saudysjkiej". To idealnie pokazuje bufonadę Trumpów, Na tym zakończę, a niedopowiedzenie i niedokończenie tekstu jest świadome.